Ogłoszenie


#1 2008-06-04 22:41:01

Tasiorek

Administrator

Zarejestrowany: 2008-02-19
Posty: 22
Punktów :   

na humana by Tasio

Tomasz Roszkowski 156513, Czwartek 13:15

„Światopoglądy ,poszukiwanie sensu życia”


Praca na podstawie książki Paulo Coelho „Być jak płynąca rzeka”.
   
       Paulo Coelho jest brazylijskim pisarzem poetą urodzonym w 1947 roku w Rio de Janeiro, gdzie w wieku 7 lat rozpoczął naukę w Jezuickiej szkole pełnej religijnych tradycji, za którymi nie przepadał. Okazał się jednak, że to właśnie w wierze odnalazł swoje prawdziwe powołanie, gdyż stała się myślą przewodnia wielu jego dzieł i to ona pomaga mu być szczęśliwym.
   
       Paulo prowadził niezwykle buntownicze życie, sprzeciwił się rodzicom, którzy chcieli aby został inżynierem jak jego ojciec i dołączy do grupy teatralnej co  nie było dobrze widziane przez represyjny reżim wojskowy sprawujący w tamtych czasach władzę w Brazylii. Rozwijający się ruch hippisowski wciągnął także Paulo, który buntował się przeciwko zniewoleniu i nakazów narzucanych przez rząd, brał także narkotyki chcąc doświadczyć życia hippisowskiego w pełni.
   
       Coelho został członkiem Stowarzyszenia Alternatywnego, organizacji która sprzeciwiała się ideologii kapitalistycznej, broniła praw jednostki oraz uprawiała czarną magię. Pracują w tej organizacji wraz ze znanym brazylijskim piosenkarzem Raulem Seixasem, z którym związał się wcześniej pisząc dla niego teksty, zostali osadzeni w więzieniu za rozprzestrzenianie wywrotowych jak uznał tamtejszy rząd ulotek nawołujących o więcej wolności. Przewieziony do wojskowego ośrodka tortur uniknął śmierci, dlatego iż oświadczył że jest umysłowo chory. Ostatecznie został wypuszczony. Po refleksji na swoim życiem doszedł do wniosku, że ma już dość „doświadczania życia” i postanowił się ustatkować. W 1979 roku poślubił Cristinę Oiticica i razem z nią osiadł we Francji.
   
       Paulo Cohlo napisał wiele książek, z których większość okazała się bestsellerami i jest uważany za wybitnego pisarza o wywiady z nim zabiegają największe telewizje i gazety.

    „Być jak płynąca rzeka” to książka wydana w 2006 roku, której tytuł zastał zapożyczony z wiersza Manoela Bandeira

„Być jak płynąca rzeka
Milcząc w środku nocy
Bez strachu przed jej mrokiem
Gdy na niebie gwiazdy – być ich odbiciem
Gdy niebo zaciąży chmurami
A chmury jak rzeka wodą się staną
Być ich odbiciem beztroskim
W spokojnych głębinach”


        Wydaje się, że ten wiersz zainspirował Coelho do napisania książki, która jest swoistego rodzaju przewodnikiem przez życie, podpowiada jak żyć w zgodzie z naturą i samym sobą, jak postępować żeby nie ranić innych a przede wszystkim jak żyć aby na końcu drogi powiedzieć, że kocha się swoje życie i że jest się w pełni szczęśliwym. „Być jak płynąca rzeka jest zbiorem krótkich opowiadań i przypowieści ukazujących wiele mądrości dalekiego i bliskiego wschodu, których kulturą autor jest zafascynowany. Niektóre rozdziały to opisy zdarzeń, które miały miejsce w życiu poety, a niektóre mówią nam o fikcyjnych postaciach, które Paulo tworzy na wzór człowieka dzisiejszych czasów aby pokazać czytelnikowi jak wyglądać może jego życie i przestrzec go przed takim losem. Manuel, z którym jak wydaje mi się większość z nas goniących za karierą i pieniądzem może się utożsamiać nie ma czasu się zatrzymać i podziwiać piękno świata, który stworzył kochający nas Bóg.

        Czytając po raz pierwszy książkę Coelho, nie znając jego przeszłości i dorobku literackiego nie mogłem pozbyć się wrażenia, że jest to jakiś stary dewota, który ma jakąś pokręconą wizję świata, którą podsunął mu pewnie jakiś wyśniony anioł, bo co mógł pomyśleć 21 letni student informatyki żyjący w świecie języków programowania i mikroprocesorów o człowieku izolującego się od świata gdzieś w małej francuskiej wiosce mieszkając w wiatraku, uprawiając ogródek, strzelając z łuku w celu medytacji. Coelho cały czas w sowich tekstach nawiązuje do Boga, we wszystkim co robi widzi działanie Bożej ręki i jest mu za to wdzięczy. Nie prosi o nic więcej niż o to aby Bóg chronił nasze wątpliwości, postanowienia, działania, nasze marzenia, aby podtrzymywał w nas zapał bo one wszystkie są rodzajem modlitwy oraz na końcu „Panie chroń nas, bo życie jest jedynym sposobem, byśmy mogli zaświadczyć o Twoim cudzie”, dziękuje Bogu również za miłość bo dzięki niej dzieją się takie  cuda jak to że ziemia przemienia wciąż ziarno w mąkę, a my tę mąkę w chleb. Prosi jeszcze tylko o to aby Bóg nas nie opuścił.
   
        „Normalny” człowiek prosi Boga o zdrowie dla siebie i rodziny, o pokój na świecie o to żeby jego dzieci miały co jeść, o to żeby udało się podpisać nowy kontrakt, o to żeby Robert Kubica stanął na najwyższym podium, o to żeby zaliczyć egzamin, o to żeby w sklepie był odpowiedni rozmiar bluzki, o to żeby już przelali kasę za stypendium. No ale zaraz! To chyba wcale nie jest normalny człowiek! Po przeczytaniu tej książki zauważyłem jak różni się wiara Paulo od tego co można usłyszeć na ulicy a nawet w kościele. Cały czas prosimy, ale nic nie dajemy w zamian.
   
        Paulo dziękuje Bogu za piękne górskie widoki za to, że idąc ścieżką może się modlić i rozmyślać nad swoim życiem, za to że może pisać swoje ukochane książki, które dają innym wiele radości, pomagają jego czytelnikom odnaleźć sens życia i zmieniać je na lepsze.
   
        Coelho w swojej książce pokazuje przytaczają opowieści na przykład o Dżyngis-chanie i sokole to jak wiele możemy nauczyć się od przyrody i jak powinniśmy ufać naszym prawdziwym przyjaciołom i nie porzucać ich gdy robią coś co z pozoru wydaje nam się bezmyślne. Zawsze powinniśmy się zastanowić przed podjęciem weżnych decyzji.
   
        Na podstawie swojego ogródka pokazuje nam, że to co robimy powinniśmy robić tak aby sprawiało nam przyjemność, nie powinniśmy zwracać uwagi na podglądających na sąsiadów i nie powinniśmy próbować sprawić aby nasz ogródek podobał się im, bo wtedy zaczniemy uprawiać nasz skrawek ziemi tak, że przestanie on się nam podobać, przestanie być naszym ogródkiem tylko odbiciem ogrodu sąsiada. Nie powinniśmy imponować innym na pokaz.
   
        Pokazuje nam, że pościg za karierą, zapewnienie bytu rodzinie, zdobycie jak najwyższej pozycji nie jest najważniejszym celem życia. Mówi, że żyjąc w taki sposób aby cały czas być potrzebnym, być w centrum zainteresowania, ludzie nie mają czasu na to co najważniejsze, na miłość.
   
        Paulo Coelho ukazuje świat jako szary tłum ludzi, którzy nie wiedzą co jest piękne, którzy nie widzą tego jakie mamy szczęście mimo wszystkich wojen i kataklizmów. Uczy nas na przykładzie fortepianisty z centrum handlowego, żebyśmy robili to co kochamy, a będziemy szczęśliwi i nasze życie nabierze cudownych braw.
   
        Paulo podchodzi do ludzi z uprzedzeniem, uważał że chcący zrobić z nim wywiady i odczyty jego dzieł dziennikarze i prezenterzy liczą na łatwy zarobek kosztem jego twórczości, dopóki nie spotkał pewnego człowieka, który przez wiele lat starał się o przyjazd Coelho na odczyt zbioru jego opowiadań. Coelho mając nadzieję, że spławi trutnia postawił mu niemożliwe do zaakceptowania warunki, takie że człowiek ten nic na tym nie zarobi ale będzie musiał dużo sam dołożyć z własnej kieszeni, aby ten event mógł się odbyć. Okazało się, że ów człowiek zgodził się ze łzami szczęścia w oczach, bowiem nie zależy mu na pieniądzach, których wcale nie ma pod dostatkiem lecz na krzewieniu w ludziach dobra, ponieważ chce wierzyć , że ludzkość chce dobra. Tym opowiadaniem uczy nas, żebyśmy nie oceniali pochopnie po możemy kogoś bardzo zranić, jednocześnie mówiąc nam, że niecały świat jest zły. Uważa, że ludzi pokornie pracujący są niedoceniani, ale pracują cierpliwie licząc na to, że ktoś wreszcie dostrzeże ich pracę jaką wykonują dla ludzkości. Sam przecież nie zwracam uwagi na nazwiska na odwrocie okładki, a bez tych ludzi nie byłbym bardzo często w stanie czytać moich ulubionych książek, chodzi oczywiście o tłumaczy. Coelho zauważa, że dzięki tym ludziom ludzkość staje się jednością, bo to dzięki nim wznoszona jest nowa wieża, nie jest to już wieża Babel ale wieża przyjaźni i braterstwa. Coelho uważa że Bóg zesłał ich na Ziemię dając nam jeszcze jedną szansę.
   
        Coelho zdaje sobie sprawę z rzeczywistości jaka go otacza, wie że urzędnicy państwowi często nie chcąc poplamić sobie rąk udają, że nie wiedzą problemów, którymi nikt nie chciałby się zajmować, ale uważa, że dzięki ludzkiej dobroci i współczuciu można zmienić świat.
Autor „Być jak płynąca rzeka” mówi nam żeby nie jest rzeczą straszną poprawianie spraw, które wykonało się źle, jest  towręcz czymś wspaniałym. Nie bójmy się poprawiać.

        Mówi nam, poprzez wyrzeczenia i cierpienia możemy stać się silniejsi i piękniejsi wewnątrz. Nie bójmy się nad sobą pracować.
   
        Mówi nam w końcu, że nie jest ważny wygląd zewnętrzny ale to co mamy w środku. Nie bójmy się tego okazywać.

        W zasadzie Paulo nie mówi nam jak żyć aby odnaleźć sens własnego życia, ale mówi nam czego nie robić, bo w taki sposób na pewno go nie znajdziemy. Sugeruje nam, że Święty Piotr przy bramie raju nie zapyta nas jak żyliśmy, ale jak kochaliśmy. Według Coelho to właśnie miłość jest motorem napędowym naszego świata i tylko dzięki tej wielkiej miłości, którą daje nam Bóg , braterstwu i więzom przyjaźni jesteśmy w stanie odnaleźć i wydobyć tą jedyną rzecz która pozostała na dnie puszki Pandory: Nadzieję.


http://www.kartki.giet.pl/kartki/23/105.jpg

Offline

 
Kocham Cię Kaczi;*********

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi