Wyjazd do Korbielowa
30.12.20007r.
Tasiorek ,Arek,Leszek i ja pojechalismy na nartki tuz przed sylwestrem.Nie musze pisac ze bylo Cudownie chociaz troche jezdzilismy po kamieniach ale i tak bylo warto poejchac;] Szalony Tasiorek i ja szalelismy na slalomie i nawet bylam szybsza (przynajmniej miejscami ) od mojego Tasiorka.Udalo mi sie nawet zaliczyc na sam koniec choinke ktora siegala mi do kolan;] Ale moj Tasiorek tez raz glebnal ;p Ale i tak najfajniej bylo na wyciagu na ktorym zrzucilam Tasiorka (oczywiscie przez przypadek bo mi sie Tasiorek za bardzo wiercil) i biedny musial sie cofnac ale sobie dzielnie poradziles Kochanie;* Droga powrotna tez byla suuuper bo wszyscy razem spiewalismy;] Prawie bym zapomniala napisac jak szybko szlismy w kolejce do wyciagow
tutaj odpoczywam sobie z Tasiorkiem po slalomie
Ja opatulona po sam czubek noska;]
Moj Kochany Tasiorek na sniegu
Prawie cala nasza czworka gotowa na zjazd ( ja jako fotograf )
Jeszcze troszke widoczkow
Offline